Dzialeczka
Dzialka wybrana i klepnieta/zaliczka wplacona.
Na pocztku grudnia lece do Polski sfinalizowac transakcje. ( Aha no tak;), mieszkamy w Dublinie, Irlandia takze bedzie sporo latania IRL-POL, szczescie, ze moj tata jest budowlancem i spokojnie ogarnie sprawy zwiazane z budowa jesli akurat przeleciec nie bede mogl. Taka rzeczywistosc;)
Poszukiwanie dzialki trwalo tydzien, co jest chyba lepszym tempem niz Turbo Grosika z kadry;)
Dzialka sprawdzona w gminie pod katem mediow i w energetyce, jak i rowniez zagospodarowania przestrzennego-planowanych inwestycji w okolicy. Nikt kurnika mi tam nie bedzie budowal w poblizu podobno, albo innej produkcji pasz czy nawozow, najbardziej wlasnie takiego strzalu w stope chcialem uniknac, i wyglada na to ze sie udalo;)
Rurociag idzie przez dzialke, elektryke trzeba przeciagnac kawalek do grnaicy dzialki ale jest ok.
1400m2 pod sciana lasu, poludniowa wlkp. Do glownej drogi powiatowej niecale 2km nowa droga asfaltowa oddana tydzien temu, takze udalo mi sie osiagnac pewien kompromis na ktorym mi zalezalo- blisko do glownej drogi a zarazem w otoczeniu lasu :D i cenowo wydaje mi sie tez bardzo spoko.
Takze teraz czeka mnie ten caly papierologiczny red tape, zalatwianie pozwolen i formalnosci.
Round 1.